Rybka, frytki i…… surówka! 🥳 Choć część z was mogła mieć inne skojarzenia na trzeci element tej układanki 🍺🤭, to ten z surówką składa się dla mnie w idealną całość. Ważne w zdrowym odżywianiu są proporcje, bo ostatecznie kupne frytki nie należą do tych najzdrowszych i najbardziej odżywczych 😏.
Choć w kwestii frytek wiele się zmieniło i znajdziecie już wiele firm, które w swym składzie ma tylko: ziemniaki i olej. Zwróćcie uwagę, żeby nie był to olej palmowy (najlepiej, by był to rzepakowy). Przygotujcie je w piekarniku, nie w głębokim tłuszczu, a źle nie będzie 🙃.
Wracając do proporcji: dużo surówki, solidny kawałek ryby i zdecydowanie mniej frytek 😁.
A surówka – najlepiej domowa, własnej roboty, bo to żadna filozofia. Może być na kapuście kiszonej (zimą nawet lepiej), może być na surowej. Dodatki to też kwestia gustu. Ja najchętniej dodaję tylko: marchewkę, cebulę, oliwkę, sok z cytryny i dużoooooo koperku 😋. Nie dodaję majonezu, bo nie mam takiej potrzeby, ale jeśli wasze dzieci nie zjedzą surówki bez niego, to why not? Odrobina nie zaszkodzi 😅.

